wtorek, 30 lipca 2013

Bawarii część druga.

Bawaria jest piękna. Zapraszam Was na dalszą część spaceru. :)

Jak już pisałam, Marktplatz to główna ulica przebiegająca przez miasteczko.



Poza bankami, sklepami i hotelikami, znajduje się przy niej między innymi fontanna...




kawiarnia, w której każdego wieczora można spotkać dość sporo ludzi...



a także lokalny browar.



Widok z drugiej strony - przez okna można dojrzeć wielkie kadzie.



Przez środek dalszej części Marktplatzu przepływa strumyk,



który bierze początek niedaleko naszego mieszkania.



A na koniec jeszcze widok na Marktplatz nocą. :)



Pozdrawiam Was cieplutko! :)


sobota, 27 lipca 2013

Ślubna dla znajomych.

Kolejna zaległa praca. Kartka ślubna dla znajomych, zrobiona na podstawie mapki znalezionej w sieci. :)
Nieskromnie powiem, że jestem z niej dumna... ;)  Mam nadzieję, że obdarowanym się spodobała.
Na bazie papieru z Magicznej Kartki.






Miłego dnia Kochani!

środa, 24 lipca 2013

Bawarii część pierwsza.

Obietnicy dotrzymuję i zapraszam na "spacer" po okolicy, w której aktualnie mieszkam. :)

Wieczorny widok na Marktplatz (czyli coś w stylu Rynku, głównej ulicy przebiegającej przez miasteczko).
Po obu stronach znajdują się różne sklepy, restauracje, kawiarnia, hoteliki, banki, jest nawet fontanna. W drugiej, dalszej części płynie strumyk biorący początek zaraz obok naszego mieszkania. W najbliższym czasie postaram się zrobić jakieś ładne fotki w ciągu dnia.


Widoczne na zdjęciu dekoracje ulicy związane są z Volksfestem odbywającym się w miasteczku w zeszłym tygodniu - litrowe, świeże piwo z lokalnego browaru, ogrooooomne precle, karuzele, muzyka... Ogólnie świetna sprawa. :)



Miałam okazję już wcześniej (niecałe dwa lata temu) być na Volksfeście w innym bawarskim miasteczku, a tydzień później w Monachium i z ręką na sercu mogę powiedzieć, że szczerze polecam festy lokalne - Octoberfest przy nich po prostu wymięka. :)

poniedziałek, 22 lipca 2013

Oberbayern.

Na wstępie muszę się Wam pochwalić, że wygrałam Candy w scrap.com. :)) Bardzo miła wiadomość na zakończenie dość nieprzyjemnego dnia.

* * *

Obiecałam pokazać Wam okolicę, w której aktualnie mieszkam, ale zacznę od sobotnich odwiedzin u M. w Murnau (Górna Bawaria).

200 km ciągnęło się i ciągnęło, część autostrady za Monachium była zamknięta, a przez objazdy i korki straciliśmy prawie półtorej godziny... Więc zamiast w 2, na miejsce dojechaliśmy w 3 i pół.
Klinika robi bardzo dobre wrażenie, jest najlepszą i najdroższą powypadkową kliniką w kraju, słyszałam, że również i na świecie (chociaż ta informacja jest akurat niepotwierdzona).

Widok na Alpy z jednego z tarasów.



Klinika z wyglądu nie przypomina szpitala, to raczej coś w rodzaju nowoczesnego hotelu.

 [zdjęcie pochodzi STĄD]

 [zdjęcie pochodzi STĄD]


Główny hol.

 [zdjęcie pochodzi STĄD]


Atrium.



W drodze powrotnej, stojąc w kilkudziesięcio kilometrowym korku, mieliśmy dużo czasu na podziwianie widoków i robienie zdjęć.





Alianz Arena w Monachium.



Wróciliśmy wykończeni. W sobotę kolejny wyjazd do Murnau, mam nadzieję, że tym razem droga będzie lepsza i szybsza.

sobota, 20 lipca 2013

Ślubna dla Przyjaciół.

Dziękuję Wam za miłe, dodające otuchy słowa pod poprzednim postem.

Dokładnie tydzień temu Paulina i Paweł powiedzieli sobie "tak". Wiedziałam już wcześniej, że nie dam rady być na ślubie, więc przed wyjazdem na Bawarię zrobiłam kartkę ode mnie i M.
Prosta, skromna, ale mam nadzieję, że się spodobała. :)




czwartek, 18 lipca 2013

Powoli do przodu.

Wiem, przed wyjazdem obiecałam bywać tu częściej. Znikłam na 2 tygodnie, ale nie bez powodu. Nadchodzący weekend mieliśmy spędzić w Polsce, taki był plan. Życie chciało jednak inaczej.
Mogę szczerze powiedzieć, że "tamten piątek" był najgorszym dniem w moim życiu. Przecież nikt nie czeka na informację, że bliskiej osobie przytrafiło się coś złego. Nie miałam czasu, ani też głowy, żeby coś tu napisać. Praktycznie całe dnie spędzałam w szpitalu. Teraz jest lepiej. I mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej. Powoli do przodu. M. pojechał do specjalistycznej kliniki powypadkowej, 200 km stąd. Można powiedzieć, że z racji tego mam chwilowo więcej czasu.
Postaram się przynajmniej częściowo wrócić do blogowego świata.
Miłego dnia Kochani i trzymajcie kciuki za M.!

piątek, 5 lipca 2013

Uniwersalna 2.

I druga "nie-moja", robiona na wzór kartki zobaczonej w sieci. :)
Szczerze mówiąc nie jestem z niej jakoś szczególnie zadowolona... koślawa jakaś taka ;) no ale jak już zrobiłam to pokazuję. :)





Miłego weekendu :)

wtorek, 2 lipca 2013

Uniwersalna.

Jestem już na Bawarii. :)  Droga minęła bezproblemowo i wyjątkowo szybko, a pogoda jak na razie dopisuje. ;)
Czas na zaległe prace. Dziś pierwsza z dwóch karteczek totalnie nie w moim stylu. Taki zwyklaczek można by powiedzieć... ;)





Miłego dnia Kochani! :)