Weekend spędziłam w magicznej krainie, razem z rodzeństwem Pevensie, faunem Tumnusem i lwem Aslanem... ;) tak - oglądałam dwie pierwsze części Opowieści z Narnii - Lew, Czarownica i Stara Szafa oraz Książę Kaspian. Przypomniało mi się dzieciństwo i Narnia w wersji serialowej, wyświetlana w telewizji... :)
Filmy w wersji kinowej są niesamowite, a muzyka naprawdę zaczarowana... Zresztą - posłuchajcie sami:
* * *
Dzisiejszy dzień, a nawet tydzień, zaczął się również bardzo pozytywnie - od piątki w indeksie :))
Kurczę, fajne te cudeńka robisz :) zwłaszcza ten narnijski naszyjnik, oryginalny a stonowany. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. :) miło słyszeć takie ciepłe słowa, pozdrawiam :))
Usuń