Co prawda na Święta Bożego Narodzenia dostałam wymarzonego Big Shota, ale maszynka to nie wszystko. Wykrojniki nie należą do najtańszych - siłą rzeczy nie można mieć wszystkich - więc czasami trzeba sobie radzić bez nich. I tak wymyśliłam sobie kiedyś jak zrobić fartuszek, nie mając odpowiedniego wykrojnika.
Moja inspiracja:
POTRZEBUJEMY:
- kawałki papierów
- dziurkacz brzegowy
- dziurkacz koło / wykrojnik (w moim przypadku średnia serwetka Nellie's)
- około 20cm tasiemki
- klej
- taśma klejąca
- nożyczki
- małe tekturki do ozdoby
1. Zaczynamy od docięcia wybranego papieru do wymiarów 7cm x 9cm.
2. Następnie dziurkaczem narożnym lub po prostu nożyczkami zaokrąglamy dwa rogi krótszego boku.
3. Nadajemy kształt fartuszkowi odcinając symetryczne kawałki po obu stronach (ja najpierw zrobiłam sobie szablon i za każdym razem mam ten sam kształt).
4. Z drugiego kawałka papieru wycinamy (wykrojnikiem, dziurkaczem, czy nawet ręcznie z odrysowanego kółka) więcej niż półkole.
5. Mierzymy długość u góry fartuszka (u mnie wyszło dokładnie 3,3cm). Do otrzymanej długości dodajemy 1-2mm i wycinamy prostokąt. Dziurkujemy go dziurkaczem brzegowym (ewentualnie tniemy nożyczkami ozdobnymi) i przyklejamy na górze naszego fartuszka.
6. Teraz pozostaje przykleić kieszonkę.
7. A na kieszonkę małą tekturkę.
8. Na koniec (najlepiej za pomocą taśmy klejącej) mocujemy tasiemkę. U mnie 9cm u góry i po 6cm po bokach.
9. I mamy gotowy fartuszek. :)
Mam nadzieję, że mój kursik okaże się przydatny. :)
Jeśli tak, to miło mi będzie kiedy podlinkujecie na swoim blogu ten post.
No i koniecznie podzielcie się w komentarzu linkiem do Waszych prac, chętnie je zobaczę. :)