wtorek, 19 czerwca 2012

Wakacje!

Ufff... Kolejna sesja pokonana, co oznacza, że od dzisiaj oficjalnie zaczynam wakacje. ;)
W związku z tym nareszcie będę mogła skończyć to, co zaczęłam już jakiś czas temu i mam nadzieję, że pod koniec tygodnia wszystko się rozstrzygnie. :)
Kilka dni temu powstała perełkowa bransoletka - na żywo wygląda jak morze... ;)





I długaśne kolczyki do kompletu, na zdjęciu niestety nie są tak ładne jak w rzeczywistości.



Wczorajsze upały zmobilizowały mnie do wypróbowania pomysłu z "mrożoną" kawą. Kawę uwielbiam, aczkolwiek przy temperaturze sięgającej ponad 30 stopni ochota na gorący napój mija.
Tak powstała moja wersja kawy idealnej na letnie dni.


Do dużej szklanki wsypać dwie łyżeczki ulubionej kawy rozpuszczalnej i dwie łyżeczki cukru. Wszystko zalać zimnym mlekiem, wymieszać. Dodać dwie kostki lodu i gotowe. :)
Na górę można jeszcze dodać bitą śmietanę i posypać kakaem albo polać polewą.

Ja uciekam odpoczywać po "ciężkim boju". Miłego dnia! :)

6 komentarzy:

  1. Cudny komplet, naprawdę, lubię morskie klimaty i perełki. Oczywiście kupiłam sobie kiedyś perełki w trzech odcieniach niebieskiego, ale leżą i czekają na natchnienie ;(
    Pozdrawiam, Ania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :)
      w takim razie życzę natchnienia.. ;)

      Usuń
  2. Jak najbardziej gratuluję zdanej sesji, no i życzę oczywiście udanego wakacyjnego odpoczynku, owocnego w nowe biżuteryjne wytwory! :-D

    ps: Bransoletka jest prześliczna, strasznie mi się podoba!
    Taka delikatniutka, i jeszcze ta rozgwiazdka... letni klimat wprowadzasz! :-D Baaardzo fajnie :-] Z resztą kolczyki też piękne! :-]

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. :)
      No w końcu lato w pełni, to i biżuterii letniej się trochę przyda. ;)

      Usuń
  3. Udanych wakacji życzę, bransoletka cudna, biorąc pod uwagę moją nieuleczalna slabość do pereł;-))
    Pracowałam kiedyś we Włoszech w barze, tam wiadomo kawy rozpuszczalnej nie uznaje się, więc robiliśmy kawę z eksperesu ciśnieniowego, słodziliśmy cukrem trzcinowym, potem do butelki i do zamrażarki, do chwili aż zaczela gęstnięć, do tego bita smietana .. pycha!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiała być przepyszna... :) szkoda, że nie mam takich możliwości w domu. ;)

      Usuń