środa, 24 lipca 2013

Bawarii część pierwsza.

Obietnicy dotrzymuję i zapraszam na "spacer" po okolicy, w której aktualnie mieszkam. :)

Wieczorny widok na Marktplatz (czyli coś w stylu Rynku, głównej ulicy przebiegającej przez miasteczko).
Po obu stronach znajdują się różne sklepy, restauracje, kawiarnia, hoteliki, banki, jest nawet fontanna. W drugiej, dalszej części płynie strumyk biorący początek zaraz obok naszego mieszkania. W najbliższym czasie postaram się zrobić jakieś ładne fotki w ciągu dnia.


Widoczne na zdjęciu dekoracje ulicy związane są z Volksfestem odbywającym się w miasteczku w zeszłym tygodniu - litrowe, świeże piwo z lokalnego browaru, ogrooooomne precle, karuzele, muzyka... Ogólnie świetna sprawa. :)



Miałam okazję już wcześniej (niecałe dwa lata temu) być na Volksfeście w innym bawarskim miasteczku, a tydzień później w Monachium i z ręką na sercu mogę powiedzieć, że szczerze polecam festy lokalne - Octoberfest przy nich po prostu wymięka. :)

6 komentarzy:


  1. Precelki faktycznie ogromniaste:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładne miasto :) Aktualnie też jestem w Bawarii, dokładniej jest to małe miasteczko Mertingen, pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ogromniaste? to u nas sa jakies podrobki ;)
    Ja sie nauczylam od U. jesc je z jakims dobrym maslem, albo od tescia w komplecie: weisswurst z preclem i taka specjalna musztarda (prawdziwy bawarczyk popija do tego niepasteryzowane bawarskie piwo)
    probowalyscie? :)
    weisswurst ma to do siebie ze latwo sprawdzic jej swiezosc - kawalki pietruszki musza byc zielone a nie szare wiec nie ma lipy ze wcisna nam odswiezana kielbase :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie próbowałam, ale zaciekawiłaś mnie tym.. ;)
      Ogromniaste, ogromniaste! Ale tylko na festach, za to w sklepach można kupić takie zwykłe, "po prostu duże precle" :D

      Usuń